Wczorajsza sesja była najlepszą bodajże od maja 2011 roku. Dodatkowo euforia jest spowodowana zarówno czynnikami zewnętrznymi (głównie) jak i wewnętrznymi. Zsynchronizowana interwencja Banków Centralnych z całego świata (w tym EBC) sprowadziła euforie na wszystkie parkiety. W Polsce dodatkowo pomogły dane o większym od prognoz wzroście PKB. Sytuacja techniczna też wygląda ciekawie, spójrzmy:
Jak widać kurs zszedł ponownie do poziomu dołka z sierpnia (2115) i z tego miejsca odbił z luką. Kolejna świeca nie potwierdziła startu, jednak wczorajsza już to zrobiła i to w jakim stylu!! Nie dość, że przebiła dwie średnie kroczące to zjadła duży opór na poziomie 2222 (nieoznaczony na wykresie). Co bardzo istotne to skala obrotów - były większe niż zsumowane wartości z dwóch poprzednich sesji! To nie zdarza się często - jest to wyraźny sygnał że do gry wkroczyli inwestorzy instytucjonalni. MACD jest bliski wygenerowania sygnału K, RSI w ujęciu dziennym jest jeszcze na stosunkowo niskim poziomie (52). W ichimoku sytuacja wygląda również rewelacyjnie - w obecnej chwili kurs znajduje się już nad chmurą hossy a nie jak jeszcze wczoraj, pod chmurą bessy. Z tego wykresu wynika, że pierwszy kluczowy opór to średnia 100-sesyjna na poziomie 2360 pkt, na którym powinna odbyć się walka byków z niedźwiedziami. W przypadku przejścia tego poziomu, idziemy na 2450.
Dodatkowo oznaczyłem potencjalnie rysującą się formację ORGR, jeżeli uda się ją osiągnąć to będziemy mieć na prawdę dobre święta :)
Z Darvasa wynika, że najbliższy opór mamy na poziomie 2306 pkt, jednak jeżeli rynek się nie popsuje, to powinien zostać pokonany w piątek lub na początku następnego tygodnia. Kluczowym oporem jest 2423, a docelowo 2450.
PODSUMOWUJĄC:
Wczorajsza sesja wytyczyła nam kierunek na okolice 2450 pkt.
Warto dodać, że dziś (czwartek) możemy mieć sesje w okolicach zera lub minusową, ponieważ WIG20 na poziomie godzinowym ma już RSI w okolicach 75, więc należy to schłodzić. Jednak oczekuję, że poziomy 2220-2230 będą bronione, jeżeli nie - to wczorajszy wzrost może pójść na marne.
Dobrze by było, jeżeli piątek zamknąłby się na podobnych poziomach jak wczoraj albo wyżej, wtedy prawdopodobieństwo rajdu świętego mikołaja wzrosłoby znacząco. W obecnej chwili oceniam je już na 60-70%. Wszystko w sumie zależy od ustaleń 9 grudnia, jeżeli dojdzie do jakiegoś pozytywnego rozstrzygnięcia, to raczej grudzień będzie miał ten sam kierunek co zazwyczaj - czyli w górę.
Wierzysz w rajd? Szanse nikłe. W obecnym kryzysie takie wystrzały szybko się kończą. Drukowanie kasy nic tu nie da - problem jest głębszy.
OdpowiedzUsuńco nie zmienia faktu, że miesiąc wzrostu może wystąpić przed głębszą zwałą w nowym roku, mało prawdopodobne że będziemy mieć spektakularne bankructwo w tym roku, raczej na początku następnego
OdpowiedzUsuńZgadzam się grudzień będzie na plusie i to w miarę rozsądnym ale od stycznia to coś czuję że poczujemy prawdziwe minima GPW
OdpowiedzUsuńdata posta -04-12-2011
OdpowiedzUsuńJeżeli będziemy jutro jeszcze testować 2220-2230 to jest to powiedźmy bezpieczne techniczne zejście (50% FIBO + połowa białej środowej świecy) i od wtorku up up up. Jeżeli złamiemy 2220 to neguje to wzrosty z poprzedniego tygodnia i spadamy